niedziela, 18 października 2015

kuchnia w domku na wsi

Hej!

Zakładając bloga miałam proste założenie. Chciałam prezentować rzeczy, które udało mi się kupić za okazyjną kwotę. Jednak szybko moje założenie zostało zweryfikowane. Gdy zobaczyłam Wasze piękne aranżacje stwierdziłam, że ta moja prezentacja bez odpowiedniej oprawy nie jest tak atrakcyjna jak mi się wydawało. Mało tego, zapragnęłam sama tworzyć takie aranżacje jednak zdaję sobie sprawę jak ważne jest tło, odpowiednie ustawienie, światło itp. Na chwilę obecną ciężko jest mi to zrealizować. Wynika to z faktu, że nie mam własnego miejsca na ziemi gdzie mogłabym zrobić coś po swojemu. Tam gdzie udaje mi się wprowadzić moje zmiany staram się abym w razie czego mogła wrócić bezproblemowo do stanu poprzedniego. Dlatego tak bardzo skupiłam się na kupowaniu dodatków, a kwestię remontowe zostawiam na potem gdy będę miała coś swojego.
To bardzo długi wstęp do tematu, który obiecałam Wam już bardzooooooo dawnooooooooooo.
Kuchnia na wsi..... Sielska, anielska, lekka i przyjemna. Niestety samymi dodatkami nie uzyskam efektu o jaki mi chodzi jednak nie siedzę z rozłożonymi rękami i wbrew przeciwnościom staram się przybliżyć do wymarzonego efektu.
Próbowałam z wieloma kolorami jednak przekonałam się, że podstawa to biele, beże, szarości a dodatki już wedle życzenia. Dopiero teraz uznałam (po licznych zmianach), że mogę z tym wyjść do ludzi :)

Oto dla przypomnienia zdjęcie kuchni z 2013 roku


Zdziwię Was trochę ale uważam, że to co jest na zdjęciu jest o stokroć ładniejsze od tego co zastałam w tym pomieszczeniu. Szkoda, że wówczas nie zrobiłam zdjęcia. Zobaczyłybyście wtedy od jakiego stanu startowałam. Jednak mimo wszystko wciąż nie byłam zadowolona i próbowałam dalej.
Później robiło się coraz jaśniej...




Wracałam też do brązów. Zasłonki ze zdjęcia do dnia dzisiejszego bardzo mi się podobają ale pasują bardziej do aranżacji bożonarodzeniowych niż do wakacyjnego pomieszczenia.




Wszystko to było ciągle niedopracowane i uznałam, że nie chcę poświęcać tym zmianom nowego postu. Dzisiaj przedstawiam te zdjęcia tylko dlatego abyście dostrzegły różnice jakie zaszły w kuchni. Tam wciąż jest wiele do zrobienia. Przede wszystkim trzeba przeprowadzić remont. Nowe okna, malowanie, podłoga, szafki kuchenne.... Jednak to już nie będzie w mojej gestii. Ale o tym dlaczego, dowiecie się w następnym poście.... :)

Teraz nieśmiało zaprezentuję Wam moją tegoroczną zmianę :)
Krytyka i pochwała mile widziane!













45 komentarzy:

  1. Witaj:) Tak, zdecydowanie ta ostatnia zmiana jest najkorzystniejsza:) ..i bardzo fajnie wkomponowała się ta lampeczka - widze że zastąpiła swoją poprzedniczkę;) ale jakoś taki fajny klimacik stworzyła już na pierwszy rzut oka:)
    Zmiany są potrzebne, i te drobne i te większe. I ja dzisiaj coś tam przestawiałam w pokojach;) bo od czasu do czasu trzeba chociażby ustawienie jakiegoś drobiazgu zmienić, prawda?:) Jaka potem satysfakcja!! Szkoda tylko, że niektórzy mężczyźni tego faktu nierozumieją:)))) hihi:))) no cóż, to domena kobieca - urządzanie gniazdka;)
    Zapraszam na rozdanie u mnie, jak masz chęć:)
    Pozdrawiam i życzę dobrych zmian:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ostatnie zdjęcia super!
    A myślałaś o tym by szafki kuchenne pomalować?
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. myślałam o malowaniu jednak niestety nie będzie mi to już dane.
      A dlaczego? o tym napiszę w następnym poście :)

      Usuń
    2. myślałam o malowaniu jednak niestety nie będzie mi to już dane.
      A dlaczego? o tym napiszę w następnym poście :)

      Usuń
  3. Najgorzej jest, jeśli trzeba się oprzeć na dodatkach, ale ze starych rzeczy też można zrobić atut. Na przykład ze stołu zniknęła serweta i jest o niebo lepiej! Zniknęły też niepotrzebne rzeczy i znikło wrażenie chaosu. Dobra robota :-) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Kochana o niebo lepiej!!! Jakoś pomarańcz na mnie działa bardzo negatywnie... Spokojne kolory złagodziły całość i teraz jest bliżej do sielskości, którą i ja tak lubię :) mogę jeszcze Ci podpowiedzieć :sprobuj pomalować szafki chociażby akrylem, przejrzyj je lekko, zobacz ostatni post u mnie o szafie, co prawda akryl to farba miękka, ale zawsze zmieni to, czego nie możemy zmienić natychmiast:)
    Buziaki :)
    Aga z Różanej Ławeczki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję za porady:)
      myślałam o malowaniu szafek ale tak długo z tym zwlekałam, że sytuacja zdążyła się zmienic. Napiszę o tym w nastepnym poscie :)

      Usuń
  5. Kochana o niebo lepiej!!! Jakoś pomarańcz na mnie działa bardzo negatywnie... Spokojne kolory złagodziły całość i teraz jest bliżej do sielskości, którą i ja tak lubię :) mogę jeszcze Ci podpowiedzieć :sprobuj pomalować szafki chociażby akrylem, przejrzyj je lekko, zobacz ostatni post u mnie o szafie, co prawda akryl to farba miękka, ale zawsze zmieni to, czego nie możemy zmienić natychmiast:)
    Buziaki :)
    Aga z Różanej Ławeczki

    OdpowiedzUsuń
  6. o niebo lepiej ! ale dlaczego schowałaś krzesła pod pokrowcami, przecież to najładniejsze meble w kuchni

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) faktycznie są ładne. kiedyś jedno było brązowe ale je przemalowałam i doszyłam poduszki z falbankami na krzesła.
      bez obaw. futerały były założone na inne krzesła i to tylko na potrzebe zdjęć. na co dzień stoją te ze szczebelkami w pełnej odsłonie :)

      Usuń
  7. mnie sie najbardziej podoba ostatnia wersja ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Też mam takie szafki kuchenne i muszę je wymienić! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Ostatnia zmiana jest chyba najprostsza w formie i oszczędna w kolorach. Bardzo mi się podoba. A do tego ta jasna baza pozwoli Ci teraz dodawać kolorowe akcenty w zależności od nastroju. Czerwone krateczki, granatowe krateczki bardziej rustykalnie. Biała wiklina, szydełkowe detale bardziej romantycznie :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dopiero teraz zorientowałam się ze wstawiłam tylko jedno zdjęcie z krzesłami bez futerału, a wszystkim właśnie takie najbardziej się podoba :)
      dzięki za poradę!

      Usuń
  10. Czerwona kratka to mi się bardzo kojarzy z takimi wiejskimi klimatach. Jest pięknie. Ściskam cieplutko kochana :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bombowa przemiana!!!! Tak sielsko i anielsko...

    OdpowiedzUsuń
  12. Efekt ciągłego rozjaśniania ... Wspaniały.Mała uwaga białe krzesła szkoda ukrywać pod pokrowcami :-) poducha na siedzisku jest optymalna. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i z poduchą jest na co dzień:) a futerały są na innych wypożyczonych krzesłach tak na potrzeby zdjęć :)

      Usuń
  13. Zmiana bardzo korzystna. Teraz kuchnia stała się przytulna, ciepła i nie zagracona. Poprzednie wersje miały za dużo rzeczy, które do siebie nie pasowały. Teraz jest naprawdę ładnie :)
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  14. Przejrzałam ostatnio całego twojego bloga i podziwiam za powera do działania, mimo braku własnego kąta. Znam ten ból - dom, w który włożyłam masę serca i pieniędzy, nie jest mój i nigdy nie będzie :-) Czy to jednak ma oznaczać, że mamy mieszkać wśród czterech ścian, w których źle sie czujemy? Czy to oznacza, że już nic nie można zmienić? NIE. Dlatego tak trzymaj! Życzę, by Twoje marzenia o własnym domu sie spełniły, byś mogła wykorzystać wszystkie te piękne rzeczy "na swoim". I życzę, by ktoś wreszcie zauważył i docenił Twoje wysiłki, by świat był pięknym miejscem. Pozdrawiam i zapraszam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :):):):) dziękuję! dodałaś mi skrzydełek :) zaraz pofrunę wysoko ;)

      Usuń
  15. Metamorfoza jak najbardziej udana:) Uważam, że dodatki mają ogromne znaczenie i u Ciebie są tego pokazane efekty. Lampka, wazon, waga, zasłonki, małymi kroczkami dążysz do perfekcji:) Ja teraz mam wynajmowane mieszkanie i za bardzo nie mogę ingerować w jego meble, nie chcę też na ścianach robić niepotrzebnych dziur, pewne rzeczy były na wyposażeniu i muszę z nimi żyć, dlatego dodatkami zazwyczaj ze staroci staram się zrobić mój klimat. Nie bój się, że masz rzeczy z różnych parafii i pokazuj na blogu to co ci w duszy gra, nie musi być 100% wszystko tak jak chcesz, żeby podzielić się z nami zdjęciami twojego autorstwa. Pozdrawiam Ala

    OdpowiedzUsuń
  16. Ociepliłaś to wnętrze.Tylko proszę nie zasłaniaj tych pięknych krzeseł ze szczebelkami narzutami.One są boskie.Mam podobne ale niestety bez szczebelek a o takich właśnie marzę;) Pytałaś mnie też o tasmę tessa.Powiem Ci że drewno do ściany trzyma super ale z materiału się odkleja i zostają na niej włókna.Zrobiłam próbę specialnie dla Ciebie.Także szkoda wywalać kasę jeśli tylko do literek potrzebujesz.Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję bardzo za komentarz.
      niestety literki nie chcą się trzymać na żadną taśmę :(

      Usuń
  17. Na przykładzie Twojej kuchni widać jak bardzo dodatki robią pomieszczenie :) Potrafią je zmienić diametralnie, stworzyć całkiem nowy klimat. Super jest :))

    OdpowiedzUsuń
  18. Dziękują Wam za te wszystkie komentarze!!!! Wszystkie są super!!!
    Dziewczyny nie obawiajcie się o te białe krzesła ze szczebelkami. To one są w codziennym użytkowaniu i nie są zasłonięte żadnymi futerałami. To tylko przykład małych różnic w aranżacjach i na tą potrzebę musiłam "użyczyć" krzesła z innego pomieszczenia bo na te drewniane futerały nie chcą wejsc :)
    dziękuje Wam za taką obronę owych krzeseł :)

    OdpowiedzUsuń
  19. zmiana na bardzo duży plus, pozdrawiam:)))

    OdpowiedzUsuń
  20. Duża zmiana na mega plus! I proszę pokrowce z krzeseł zdjąć :)
    Pozdrawiam, M.

    OdpowiedzUsuń
  21. Ostatnia wersja oczywiście najlepsza! Jest bardziej jasno, domowo...po prostu przytulnie:) Krzesła też bym odsłoniła. Trzymam kciuki za Twój dom marzeń:)
    Z ciepłymi pozdrowieniami
    Magda

    OdpowiedzUsuń
  22. Na mnie krateczka czerwona robi najmilsze wrażenie :)
    Pozdrowienia na okrągło zostawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Zmiana kolosalna. Dzięki jasnym tekstyliom kącik jadalniany zrobił się bardzo przytulny.

    OdpowiedzUsuń
  24. Pozdrowienia ciepłe zostawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Ale przemiana! Świetnie to teraz wygląda!

    OdpowiedzUsuń
  26. piękne, ciepłe wnętrze :) Teraz jeszcze czas przedświąteczny ale sezon na poinsecje się zaczął, można wzbogacić kuchnię jakąś dekoracją z tej cudnej roślinki, żeby wdrażać się w klimat świąt :) Widziałaś już konkurs właśnie związany z gwiazdą betlejemską? Można w nim wygrać wejściówki na blogowigilię ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Przepiękne i przytulne wnętrze! Taka typowa wiejska kuchnia:) brawo za pomysłową metamorfozę. Efekt jest naprawdę powalający! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Faktycznie metamorfoza kuchni całkiem udana, ale ta wykładzina na podłodze nie wygląda mi zbyt ładnie, bo to pcv, a nie żadne płytki marmuropodobne czy kamieniopodobne? Kamień naturalny na 100% to nie jest, a w takich aranżacjach, jak nie drewno, to fajnie by wyglądały kafelki imitujące marmur, coś jak te tutaj. Pozdrawiam i gratuluję metamorfozy rustykalnego domku. :)

    OdpowiedzUsuń